„Tatort” Frankfurt: Nowy duet śledczy o uroku miasta i swoich ulubionych miejscach

„Tatort” Frankfurt: Przyszli śledczy w wywiadzie dla VOGUE
To miejsce pełne kontrastów. Panorama miasta, giełda papierów wartościowych i prawdziwie międzynarodowe lotnisko; ale także tawerny z winem jabłkowym, heski gwar i krótkie odległości – żadne niemieckie miasto nie wydaje się tak kosmopolityczne, a jednocześnie tak przytulne jak Frankfurt nad Menem. Miejsce urodzenia Goethego jest teraz również domem dla najnowszej ekipy śledczej „Tatort”, w skład której wchodzą Melika Foroutan i Edin Hasanovic. Jako Maryam Azadi i Hamza Kulina, para będzie badać nierozwiązane sprawy morderstw, tzw. niewyjaśnione sprawy, począwszy od jesieni. Foroutan, znana między innymi z seriali Netflixa „Śpiące psy” i „ Cesarzowa ” oraz dramatu „Siedem dni”, urodziła się w Teheranie, a następnie mieszkała w Kolonii, Lipsku i Berlinie . Hasanovic, który wystąpił w serialu Netflixa „Skylines” oraz filmach „Na Zachodzie bez zmian” i „Noc gier”, urodził się w Bośni i Hercegowinie, dorastał w Berlinie i do dziś tam mieszka. Chociaż żadne z nich nie ma bezpośredniego związku z Frankfurtem, łatwo im się tu zadomowić. Być może wynika to z kosmopolityzmu i postawy „żyj i pozwól żyć innym”, z którymi spotyka się w tym tak często źle rozumianym mieście. Rozmawialiśmy o tym z Foroutanem i Hasanoviciem na planie ich komisariatu policji „Tatort” w dzielnicy Ostenda we Frankfurcie.
Panorama miasta jest tak charakterystyczna, że przyklejono ją nawet do okien.
VOGUE: Czy miałeś już jakiś związek z Frankfurtem przed rozpoczęciem zdjęć? Co ci się z tym miastem kojarzy?
Edin Hasanovic: Tak naprawdę najczęściej kręciłem we Frankfurcie. Z jakiegoś powodu to miasto zawsze mnie tam przyciąga.
Melika Foroutan: Kiedy Jochen Laube, nasz producent, zapytał mnie, czy chciałabym zostać detektywem w „Tatort”, od razu zapytałam: W jakim mieście? Odpowiedź bardzo ułatwiła mi decyzję, ponieważ zawsze uważałam Frankfurt za bardzo ekscytujące miasto pod każdym względem. Jest bogaty w kontrasty i nie jest tak często fotografowany jak inne duże niemieckie miasta; jest bardzo międzynarodowy i różnorodny. Można tu opowiadać ciekawe historie.
Na Goethestrasse pieniądze nie odgrywają (prawie) żadnej roli.
Malownicza miejska oaza – Park Emmy Metzler z widokiem na restaurację „Emma Metzler” i równie godne polecenia Muzeum Sztuki Stosowanej (MAK).
Co zrobiłeś, żeby „dotrzeć” do tego miasta i poczuć do niego coś więcej?
MF: Jesteśmy obecnie we Frankfurcie od ponad ośmiu tygodni, ale ponieważ mamy długie dni, podczas których wieczorami przygotowujemy scenariusz na kolejny dzień, niestety nie możemy doświadczyć miasta tak, jakbyśmy byli tu turystami – z dużą ilością czasu i relaksu. Jednak filmowanie dało nam dostęp do różnych miejsc, które prawdopodobnie w przeciwnym razie byśmy przegapili, co bardzo mi się podoba. Mogę powiedzieć, że Frankfurt bardzo szybko mi się spodobał.
EH: Spacer z psem wzdłuż Menu pozwala mi poczuć, jak kosmopolityczne jest to miasto. Widzę grupy ludzi tańczących do białego rana i niesamowicie otwartych, przyjaznych ludzi. Żadne inne miasto w Niemczech nie przypomina mi bardziej Nowego Jorku .
We Frankfurcie znajduje się wiele dobrych muzeów – na przykład Muzeum Sztuki Nowoczesnej MMK.
Czy był jakiś zakątek we Frankfurcie, który szczególnie przypadł Ci do gustu podczas kręcenia filmu?
vogue